Nadejszła wielkopomna chwila....
.... a mianowicie... złożyliśmy dziś zawiadomienie o zakończeniu budowy :D
Nic tylko czekać, żeby .... nikt z urzędu do nas nie przyjechał do 22 sierpnia ;) są urlopy więc może się uda? Trzymajta kciukasy
Pozdrówki
.... a mianowicie... złożyliśmy dziś zawiadomienie o zakończeniu budowy :D
Nic tylko czekać, żeby .... nikt z urzędu do nas nie przyjechał do 22 sierpnia ;) są urlopy więc może się uda? Trzymajta kciukasy
Pozdrówki
.... i już po 5-ciu dniach podjazd się wyłożył :) a jutro go ubiją

Chodnik do domu na razie tylko obrzegowany...

Na końcu chodnika wymyśliliśmy sobię palisadę...

Dzisiaj też dotarły płyty tarasowe... i powiem szczerze kolor pastelowa harmonia z pastelą to chyba dalecy kuzyni... dla mnie to jest po prostu pomarańczowe... no żesz jasna ciasna... nie widzi mi się to... no jak kwiatek do kożucha.... i jak tu żyć?

Eh... może nie będzie tak źle? Z czasem się człowiek przyzwyczai?
A te wszystkie orurawania i kładzenie płytek to wstęp przed kładzeniem kostki. Ekipa zaczęła działać wczoraj (poniedziałek). W pierwszy dzień udało się wykorytować teren, nawieźć kamienia i go częściowo ubić.
Efekty dzień pierwszy... wyrównali góry doliny i powstały mniejsze góry doliny, a wszystko okraszone wszędobylskim pyłem... normalnie plaża....

I od strony tarasu.. Na taras poszło 5 kubików więcej kamienia niż było liczone... eh... znów nieprzewidziane wydatki... eh.... budowa....

A to już dzień drugi... Pojawiają się pierwsze obrzeża...

I taras też został ujarzmiony...

Oj, nie możemy się już doczekać efektu. Wreszczie człowiek jak człowiek przejdzie suchym gumofilcem do hacjendy :D
Czas nadrobić zaległości ;) Działamy intensywnie... intensywność się docelowo jeszcze wzmocni bo w przyszłym tygodniu urlop :D pod znakiem pędzla i wałka
Co udało się od czasu ostatniego wpisu? Ano... pomalować kuchnię i wstawić do niej meble. Tata skręcał ją 1.5 tyg, ale efekt jest :) Kuchnia jeszcze nie skończona więc na efekt końcowy musicie trochę poczekać ;)
Kolejne dwa pomieszczenia gotują się do malowania. Ale to już na urlopie ;)
A z grubszych rzeczy... również dzięki ogrooooomnej pomocy Taty udało się położyć płytki na elewacji :) Jeszcze nie wszystkie, bo została jeszcze ściana tarasowa, ale to już na prawdę nie dużo. Dzięki temu domek jeszcze wypiękniał ;)
No i jeszcze powstała instalacja przeciwdeszczowa... 70m rur, pare sztuk kolanek i trójników, 4 osadniki, 2 pojemniki 1000L i włala...
Tymi rurami poleci woda z dachu...

A na końcu trafi tu...

A stąd już w miare możliwości z powrotem na trawnik ;)
Komentarze