Robi się kosteczka...
A te wszystkie orurawania i kładzenie płytek to wstęp przed kładzeniem kostki. Ekipa zaczęła działać wczoraj (poniedziałek). W pierwszy dzień udało się wykorytować teren, nawieźć kamienia i go częściowo ubić.
Efekty dzień pierwszy... wyrównali góry doliny i powstały mniejsze góry doliny, a wszystko okraszone wszędobylskim pyłem... normalnie plaża....
I od strony tarasu.. Na taras poszło 5 kubików więcej kamienia niż było liczone... eh... znów nieprzewidziane wydatki... eh.... budowa....
A to już dzień drugi... Pojawiają się pierwsze obrzeża...
I taras też został ujarzmiony...
Oj, nie możemy się już doczekać efektu. Wreszczie człowiek jak człowiek przejdzie suchym gumofilcem do hacjendy :D