Od trzech tygodni trwa "walka" z poddaszem ;) Panowie w tym tygodniu zrobili stelaż i kartony w łazience, korytarzu i na klatce schodowej. Efekty następujące.
"Zielono mi" w łazience...
Klatka schodowa z misterną konstrukcją z desek :D
Zamontowane zostały także schody na strych i nie obyło się bez niespodzianek. Postępując w myśl zasady "Ufaj, ale sprawdzaj" przy testowaniu poprawności ich osadzenia odkryliśmy że nie da się ich otwożyć :D .... Szef ekipy sprawdził czy da się rozłożyć schodki w momencie, kiedy nie były jeszcze przykręcone karton-gipsy i wtedy było ok. Po przykręceniu kartonów brakowało 1cm żeby się można było je rozłożyć. Na komentarz męża że schodków się nie da otworzyć potraktował go jak "blondnkę" mówiąc: "Tam jest taki zameczek, to trzeba odkręcić i pociągnąć". Ubaw był niezły :D Na szczęście wszystko dało się poprawić i schodki się otwierają. Pełen sukces! A to wspomniane schodki:
Czerwona linia to oś osadzenia halogenów. W korytarzu będą 3 punkty. Miejsca zostały fachowo oznaczone:
Chyba będzie git ;)